Około 1,5-2 mln złotych – to koszty, które należy przewidzieć w ramach kampanii wyborczej, jeśli chce się zasiadać w Parlamencie Europejskim. To ogromna suma, jest to jednak dobra inwestycja, ponieważ po kilku latach od objęcia stanowiska, wydane pieniądze zwracają się z dużą nawiązką. O inwestowaniu w kampanię wyborczą, strategii wyborczej oraz zarobkach w Europarlamencie dr Krystian Dudek opowiedział w 1. odcinku „Reguł gry”, będąc gościem red. Zbigniewa Konarskiego.
Dlaczego wydatki na kampanię wyborczą są tak ogromne? Otóż podczas wyborów do Europarlamentu mamy do czynienia z dużymi okręgami wyborczymi. W Polsce jest ich 13, a jednym takim okręgiem może być np. całe województwo. Jest tak między innymi na Śląsku. Aby dotrzeć do kilkumilionowej społeczności poprzez reklamę zewnętrzną, mailing, wysyłkę listów czy ulotki, trzeba liczyć się z dużymi kosztami.
– Kandydat w wyborach powinien przede wszystkim zachęcić ludzi do pójścia na wybory. Powinien pokazać swój realny wpływ na zmianę rzeczywistości – mówi dr Krystian Dudek – ekspert ds. marketingu politycznego. Gość red. Zbigniewa Konarskiego podkreśla, że wybory do Europarlamentu to pewnego rodzaju konkurs popularności i wygrywa ten, którego nazwisko częściej pojawia się na ustach innych.
Obecne wynagrodzenie europosła wynosi miesięcznie 36 tys. zł brutto. Dodatkowo taki europarlamentarzysta otrzymuje ok. 18 – 19 tys. zł na prowadzenie swojego biura poselskiego, podobną kwotę na podróże, a także dietę poselską czy tzw. kilometrówki, czyli zwrot pieniędzy za przejazdy. W trakcie jednego miesiąca jego zarobki mogą sięgać nawet 80 tys. zł! Czy nie jest to dość zachęcające, aby wystartować w wyborach do Europarlamentu?
Cały odcinek programu „Reguły gry” możesz obejrzeć TUTAJ.