Coraz więcej internautów na świecie pyta o powiązania popularnego meksykańskiego piwa Corona ze słynnym już koronawirusem. Co łączy obie te rzeczy? Absolutnie nic. Producent piwa jednak traci zyski przez szerzącą się epidemię. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia firma Constellation Brands straciła na nowojorskiej giełdzie 8 proc.
Początkowo piwo Corona, które jest 4. największą marką piwa na świecie, było jedynie przedmiotem memów w internecie i ogólnoświatowych żartów. Teraz okazuje się, że taka forma żartu może wpłynąć na biznes. Constellation Brands ma więc dość spory problem. Wszystko przez zbieżność słowną. Do tej pory pozytywne skojarzenia z marką miało 75% ankietowanych, obecnie jest to zaledwie 51%.
Sprawdzanie hasła „wirus piwa Corona” w internecie odnotowano w wielu krajach na świecie, m.in w Australii, Japonii, Nowej Zelandii czy nawet w Polsce. W ten sposób producent piwa stracił do tej pory ponad 169 mln dolarów.