W dzisiejszym Dzienniku Zachodnim ukazał się wywiad z Krystianem Dudkiem, specjalistą ds. komunikacji społecznej z Instytutu Publico. Wywiad poruszał kwestię haseł wyborczych, które w ostatnich dniach słychać z ust polityków Prawa
i Sprawiedliwości, zdawałoby się – na wzór amerykańskich kampanii.
W obecnych realiach politycznych hasło wyborcze jest narzędziem, którego jakość może zadecydować o „być albo nie być” kandydata na prezydenta, kandydata do parlamentu czy całej formacji. Doradcy polityczni i spin doktorzy, zdając sobie z tego sprawę, sięgają do sprawdzonych metod również zza oceanu, co jak widać w ostatnich miesiącach, przyniosło efekt, zarówno w kampanii prezydenckiej jak i parlamentarnej.
Polecamy lekturę w pigułce: jaki jest przepis na idealne hasło wyborcze, jaki wpływ na ostatnie wydarzenia polityczne miał serial „House of Cards” i lekcje w amerykańskich sztabach, co komunikować, aby nie zginąć od własnej broni i dlaczego hasło „Pomożecie? Pomożemy!” dziś jest tylko anegdotą.
