W artykule red. Bartosza Wojsy dla Dziennika Zachodniego na temat zakochanego w swojej asystentce burmistrza Mikołowa, Stanisława Piechuli, wypowiedział się dr Krystian Dudek, specjalista ds. marketingu politycznego z Instytutu Publico.
Sprawą burmistrza i jego byłej asystentki żył swego czasu cały Mikołów, gdy Piechul na swoim profilu Facebookowym wyznał miłość do pani Aleksandry i zadeklarował, iż chciałby z nią przebywać non stop.
Kiedy wydawało się, iż sprawa nieco ucichła, ponownie zrobiło się bardzo głośno o relacji szefa i podwładnej. Wszystko po informacjach na temat sum, które zarabiała pani Aleksandra. Lokalne Stowarzyszenie RETA dotarło do informacji, że podczas gdy średnie zarobki asystentów wynikające z regulaminu kształtują się w granicach 1450-5000 zł, pani Aleksandra zarobiła łącznie ponad 42 tys. zł brutto w ciągu pół roku, co daje średnią miesięczną w okolicach 7 tys. zł brutto.
O komentarz w budzącej emocje sprawie poproszony został dr Krystian Dudek, zajmujący się tematyką marketingu politycznego – Pan burmistrz zapewne myślał, że będzie jak w hollywoodzkim filmie i sprawa zakończy się happy endem. Ale Mikołów to nie Hollywood, zwłaszcza, że za „wielką miłością” idą pieniądze publiczne.