Współczesny świat, zdominowany przez Internet i media społecznościowe jako wiarygodne źródła informacji o nim samym, to wyjątkowo podstępna przestrzeń. Odbiorca mierzy się bowiem z natłokiem informacji i stale dokonuje selekcji, gdyż narażony jest na ryzyko odbioru nieprawdziwych wiadomości. Fake news jako względnie nowe zjawisko, rozprzestrzenia się w Internecie z zawrotną prędkością, ale ma już swojego godnego następcę – deepfake wideo, które może stać się nową strategią wykorzystywaną w marketingu politycznym.
Dziś „fake news” to informacje i artykuły oparte na przeinaczeniach, nieprawdziwościach czy nadinterpretacjach, z których większość dotyczy sceny politycznej. Informacja taka sprawia wrażenie zweryfikowanej, rzetelnej oraz przedstawiającej fakty na temat polityków, partii, a także postulatów i programów wyborczych. Niejednokrotnie, w fake newsie pojawia się źródło wiadomości, uwiarygadniając tym samym swoją autentyczność. W istocie jednak informacja taka, wprowadza odbiorców w błąd i rozlewa się w sieci w nieustraszonym tempie. Powoduje chaos informacyjny, a polityk, który padł ofiarą fake newsa traci w sondażach. Podstępnie zyskiwać może jego rywal ze sceny politycznej, który być może jest również autorem spreparowanej informacji.
Fake news i jego nowe oblicze
Mawia się, ze papier (choć może współcześnie warto mówić – klawiatura) przyjmie wszystko, dlatego fake news jest względnie prosty do przygotowania. Obecnie problemem nawet nie jest modyfikacja layoutu takiego newsa czy próba graficznego uwiarygodnienia fałszywej informacji w Internecie. Sieć stawia jednak większe wymagania – materiały wideo zyskują coraz większą popularność internautów. Trend ten szybko przełożył się na kategorię fake newsów i zaowocował zjawiskiem – deepfake wideo. Co zatem oznacza deepfake wideo? To film, przedstawiający znane postacie, wypowiadające słowa, które nigdy w życiu nie padłyby z ich strony. Technologia tworzenia zmanipulowanych wideo nie jest jeszcze doskonała i wytrawne oko dostrzeże modyfikacje. Mechanizm konstruowania deepfake wideo jednak cały czas się rozwija i za chwilę odbiorca być może nie zauważy, że materiał filmowy jest fałszywy.
Jako firma prowadząca kampanie wyborcze, doradzająca i szkoląca sztaby – zgłębiamy temat marketingu politycznego i wszystkiego co się z nim wiąże. Chcąc przybliżyć nieco zjawisko deepfake wideo, wybraliśmy artykuł z zagranicznej sceny politycznej, która zaczęła już wykorzystywać ten trend.
Wideo przedstawia Donalda Trumpa, wygłaszającego przemowę. W charakterystycznym dla siebie stylu mówi – „Ludzie mnie kochają, ponieważ jestem sprawiedliwym człowiekiem”. W swoim wystąpieniu namawia Belgię do wycofania się z paryskiego porozumienia klimatycznego, czyli tego co Stany Zjednoczone Ameryki dokonały ubiegłego lata.
Czy cel uświęca środki?
Przedstawiony materiał filmowy nie jest jednak prawdziwy, co łatwo można rozpoznać przez rozmazane usta i uzębienie Donalda Trumpa. Belgijska socjaldemokratyczna partia stworzyła i opublikowała wideo na Twitterze i Facebooku, aby wypromować petycję skierowaną do rządu. W myśl petycji, władze miały aktywniej działać na rzecz zmian klimatycznych.
To co chcieliśmy zrobić to wykorzystać „zły charakter” do promowania słusznej sprawy – powiedział Jan Cornillie, dyrektor polityczny belgijskiej Partii Socjalistycznej. Pomyśleliśmy, że Trump jest znany z wycofania się z porozumienia klimatycznego, ale również jest znany z dyskusji nt. fake newsów. Biorąc to wszystko pod uwagę, pomyśleliśmy, że byłoby ciekawie zdobyć zainteresowanie, wywołać debatę publiczną… i po raz pierwszy użyliśmy techniki deepfake – tłumaczy dyrektor.
Technologia łatwa w obsłudze
Deepfake’i to stosunkowo nowy typ zmanipulowanych filmów. Celem tej technologii jest stworzenie filmów, w których zamienia się twarze i sprawia wrażenie, że ludzie zrobili lub powiedzieli rzeczy, które w rzeczywistości nie miały miejsca. Kilka głównych platform już zakazało ich publikacji.
Technologia tworzenia deepfake wideo rozwinęła się bardzo szybko w ciągu ostatniego roku. Firma Adobe testuje oprogramowanie, które pozwoli użytkownikom edytować przemowę tak łatwo jak tekst, podczas gdy zespół z Uniwersytetu Technicznego w Monachium poświęcił się stworzeniu oprogramowania umożliwiającego wykrywanie i wytwarzanie deepfak’ów.
Jak do tej pory, film Partii Socjalistycznej skutecznie przyciągnął uwagę. Miał ponad 100 000 wyświetleń na Facebooku i Twitterze, a Jan Cornillie poinformował, że Partia zanotowała wzmożony ruch na stronie internetowej petycji.
Od strony technicznej, Conner Rousseau, szef mediów społecznościowych Partii Socjalistycznej, w wiadomości do Poynter napisał, że film stworzony został w zaledwie kilka godzin przy użyciu oprogramowania Adobe After Effects. Partia była zgodna co do tego, że zwrócenie uwagi na zmiany klimatyczne jest dobrym pomysłem, natomiast miały miejsce wewnętrzne dyskusje na temat tego, czy samo rozwiązanie jest etyczne.
Prawda vs. fikcja
Kilku czołowych komentatorów, zarówno w serwisie Facebook, jak i na Twitterze, nie zrozumiało, że film został zmanipulowany. Sfabrykowany Trump mówi to pod koniec nagrania, ale głos zostaje wyciszony i ledwo go słychać. Partia Socjalistyczna w odpowiedziach na komentarze sprostowała pochodzenie nagrania.
To pierwsza partia polityczna, która stworzyła deepfake wideo, ale prawdopodobnie nie ostatnia. Dan Jackson, profesor nadzwyczajny mediów i komunikacji na Uniwersytecie Bournemouth, mailowo poinformował Poynter, że spodziewa się zwiększenia uwagi poświęconej temu problemowi w ciągu kilku najbliższych lat w związku z zacieraniem się granicy między prawdziwą i fałszywą komunikacją kampanii.
Oczywiście istnieje długa historia wizualnej komunikacji politycznej, która rozwijała się wraz z platformami i narzędziami dostępnymi dla kandydujących – oświadczył profesor. Użycie deepfake wideo powinno być dostrzeżone w kontekście tego rozwoju. Mówiąc to, mam na myśli unikatowe właściwości tego rodzaju wideo.
Politycy z pewnością nie są odporni na użycie przeciwko nim zmanipulowanej treści. Podczas kampanii w 2001 roku, były premier Włoch – Silvio Berlusconi, przedstawił plakat z hasłem „konkretne zaangażowanie”, który bardzo szybko został zmodyfikowany za pomocą programu Photoshop. W ten sposób ukazała się niezliczona liczba internetowych parodii. Znani politycy, tacy jak Donald Trump, są główną inspiracją memów i internetowych żartów.
Wideo z Donaldem Trumpem doskonale pasuje do gatunku memetycznego (jest to pojęcie przed-internetowe rozszerzone przez erę memów) nazwanego Churchillian Drift – powiedział An Xiao Mina, dyrektor ds. produktu w technologicznej firmie non-profit Meedan. W związku z jego nieprzewidywalnym stylem mówienia i deklaracjami, Trump jest idealnym kandydatem na coś co można nazwać Trumpian Drift – powinniśmy spodziewać się więcej udziwnionych i zaskakujących, fałszywych treści dotyczących tego co powiedział niż po innych kandydatach – przekonuje An Xiao Mina.
Strategia dezinformacji
Nie chodzi tylko o deepfake’i – kampanie na całym świecie w coraz większym stopniu wykorzystują strategie dezinformacji podczas konstruowania przekazu. Podczas zeszłorocznej kampanii prezydenckiej we Francji, sztab Marine Le Pen sfabrykował wideo mężczyzny podającego się na reportera telewizyjnego. W Meksyku z kolei, w imieniu jednej z partii politycznych, stworzono stronę internetową z fałszywymi informacjami.
Dan Jackson – wspomniany już profesor nadzwyczajny mediów i komunikacji na Uniwersytecie Bournemouth przewiduje zaangażowanie ze strony rządzących w regulacje prawne tego typu filmów w bliskiej przyszłości. W kontekście dezinformacji i obaw o sfałszowane wiadomości, nie byłbym zdziwiony, gdyby organy regulujące kampanie w pewnym momencie zainteresowały się tym typem prowadzenia kampanii, jako że zacierają się granice pomiędzy tym co fałszywe, a tym co prawdziwe – powiedział.
Czy Partia Socjalistyczna użyje kolejnego deepfake wideo w przyszłości? Cornillie powiedział, że partia nie ma takich planów, ale również nie wyklucza użycia takiej strategii.
Wolny przekład oparty na: https://www.poynter.org/news/potential-new-marketing-strategy-political-campaigns-deepfake-videos, źródło dostępu z dn. 13.07.2018 r.