O wielkiej przegranej Koalicji Europejskiej i triumfie Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Europarlamentu

Odpowiednia strategia wyborcza obecnej partii rządzącej dała Prawu i Sprawiedliwości ponad 45-procentowe poparcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Opozycja, a w szczególności Koalicja Europejska, powinna wyciągnąć wnioski na przyszłość, jak prowadzić swoją kampanię wyborczą, ponieważ wyborcy wybierają tych, którzy dają ludziom to, co obiecują.

Według ostatecznych wyników PiS wygrało, uzyskując 45,38 proc. poparcia. Koalicja Europejska otrzymała 38,47 proc. głosów, Wiosna – 6,06 proc., Konfederacja – 4,55 proc., Kukiz ’15 – 3,69 proc., a Lewica Razem – 1,23 proc. Na wskutek tego PiS otrzymał 27 mandatów, KE – 22, a Wiosna – 3.

– W oczach głosujących PiS dzieli się ze społeczeństwem, czyli jest im bliższy. Skutecznie osadzono też w głowach wyborców przekaz, że tylko PiS obiecuje i wprowadza realne działania, na zasadzie dla każdego coś dobrego – dla Wirtualnych Mediów komentuje ekspert ds. marketingu – dr Krystian Dudek. – Donald Tusk to napastnik, który obecnie gra w bardzo słabej drużynie. Nie ma mu kto podać, nie ma wsparcia, więc ta drużyna (KE) zaczyna ciągnąć go w dół. Jarosław Kaczyński po pierwszej połowie nie prowadzi 1-0, jak mówi Grzegorz Schetyna. Kaczyński strzelił klasycznego hattricka i prowadzi 3-0, ponieważ gra się tak jak przeciwnik pozwala, a ten pozwala – dodaje.

„Głosujmy przeciw Prawu i Sprawiedliwości” to narracja, która Koalicji Europejskiej się nie udała. Także straszenie, że Polska opuści Unię Europejską, czy zachęcanie do wprowadzenia euro to niewystarczające argumenty, aby wyborcy zagłosowali przeciwko obecnej partii rządzącej, która swoją narrację opiera na kontakcie ze zwykłym człowiekiem i na działaniach prowadzonych dla niego. U wyborcy zadziałała reguła wzajemności. Idąc na wybory, ludzie podziękowali Prawu i Sprawiedliwości za to, co otrzymali.

Przeczytaj więcej TUTAJ