—
Wszystkim weźmiemy, sobie przyznamy
„- Fakt, że osoby na najwyższych stanowiskach w Państwie od lat nie otrzymały podwyżki, a samorządowcy zarabiają kwoty, które nie są współmierne do obowiązków wynikających z zarządzania miastami i do wynagrodzeń jakie za zarządzanie dużymi firmami otrzymuje się na rynku komercyjnym – każe każdemu kto nie jest hipokrytą zgodzić się z podwyżkami. Należy o tym pamiętać. Ale nie możemy zapominać, że w komunikacji zawsze liczy się kontekst. A ten…
Dla Wirtualnemedia.pl wypowiada się dr Krystian Dudek, właściciel Instytutu Publico, specjalista ds. marketingu politycznego i PR, autor i doradca kampanii wyborczych.
– Zestawiając fakty z decyzją o zamrożeniu wynagrodzeń dla, bardziej od polityków szanowanej, sfery budżetowej – rysuje się mało przyjemny obraz. Gdy dodamy do tego wysokość tych podwyżek – niektóre kwoty brutto są wyższe od całościowych zarobków Polaków; a ponadto zestawimy to z planowanym przez rząd wprowadzeniem podwyżek podatków w ramach Polskiego Ładu – decyzja musi wzburzać i wzburza społeczeństwo – uważa nasz rozmówca.
Podkreśla, że od strony strategii komunikacji – moment na przyznanie sobie podwyżek jest optymalny: środek kadencji i środek wakacji. Uzasadnia, że w sezonie urlopowym wiele osób nie zauważy tematu, a dość długi czas do wyborów pozwoli wyborcom o nim zapomnieć.
– Oczywiście o sprawie byłoby głośniej, a rząd straciłby wizerunkowo bardziej, gdyby opozycja miała pomysł jak umiejętnie wykorzystać ten fakt. Gdyby np. opozycja zgodnie zrzekła lub przekazała podwyżki na cele charytatywne lub obszary ich zdaniem zaniedbane przez rząd – byłby to mocny cios wizerunkowy. Ale od dłuższego czasu widzimy i utwierdzamy się w przekonaniu, że w Polsce opozycja niewiele potrafi lub za wiele… nie chce robić – ocenia dr Krystian Dudek.
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreśla, że marketing polityczny polega na opowiadaniu siebie i opowiadaniu swojego przeciwnika. A skuteczny polityk opowiada wyborcom rzeczywistość dodając interpretację, zaś wybory wygrywa ten, kto robi to skutecznie.
– Opozycja ma obecnie temat podany na tacy. Szerokie grupy społeczne, które w kontekście podwyżek czują się zaniedbane: budżetówka, przedsiębiorcy, klasa średnia, która będzie obciążona podatkami – czekają na to kto o nie zadba – podpowiada ekspert.”
—
Całość artykułu można przeczytać TUTAJ.