W dzisiejszym programie Polsat News, już na samym finiszu kampanii parlamentarnej, dr Krystian Dudek udzielił komentarza podsumowującego wyścig polityków do Sejmu
i Senatu.
Przyglądając się kampaniom wyborczym wszystkich komitetów, jak również poglądowym sondażom, dr Dudek prognozuje zastąpienie „starej gwardii” nowymi twarzami. Chęć zmian
i pragnienie nowego, zauważalne wśród wyborców, pokazuje, że sytuacja na polskiej scenie politycznej ulegnie zmianie.
Co do nowych podmiotów politycznych – Paweł Kukiz, mając doskonały start w wyborach prezydenckich, nie utrzymał dobrych notowań – co wynikało z braku pomysłu na komunikację. Dlatego też nie powtórzy wyniku prezydenckiego w wyborach parlamentarnych.
Lider Nowoczesnej – Ryszard Petru, nie startując w wyborach prezydenckich, nie brał udziału w pierwszym dzieleniu politycznego tortu, które mogło być trampoliną dla wyniku Nowoczesnej. Z kolei Adrian Zandberg, tytułowany przez media liderem partii Razem, pomnożył wynik tej inicjatywy zdecydowanie za późno, jednak reakcja na tę nową twarz
w polityce daje jasno do zrozumienia, czego szuka i czego oczekuje społeczeństwo oraz jakie są jego nastroje.
To wszystko nie oznacza jednak, że elektorat będzie rozdrobniony i w Sejmie znajdzie się np. 7 ugrupowań. Wszystko zależy od dyscypliny wyborców i jak poszczególne partie zmobilizują swój elektorat do zagłosowania. Nie bez powodu mówi się, że frekwencja wyborcza zależy nawet od pogody – głosowanie wymaga od obywateli aktywności, którą nie każdy podejmie kierunkowo, a jedynie przy okazji. Tym sposobem bardziej prawdopodobnym jest, że elektorat PiS-u w drodze do/z kościoła wstąpi do Komisji Wyborczej, niż że wyborcy innych partii przerwą swój zasłużony, niedzielny odpoczynek. Przykład wrześniowego referendum pokazuje jak brak mobilizacji czyni z przedsięwzięcia krajowego porażkę, co w tym przypadku odbiło się na wizerunku PO i jej ustępującego Prezydenta.
Badania pokazują, że ok. 10% wyborców wciąż nie jest zdecydowana na kogo zagłosować. Duża część społeczeństwa podejmuje tę decyzję emocjonalnie, stąd ciągłe zmiany widoczne w sondażach, których słupki zmieniają się w zależności od dnia czy godziny. Dlatego
w ostatnich dniach kampanii stosowane są „asy emocjonalne” czyli wykorzystywane przez sztaby motywy służące obarczeniu kontrkandydata. I tak w ostatnim tygodniu wyścigu do parlamentu dowiadujemy się np. o kolejnych taśmach, co nie jest przypadkiem,
a skrupulatnie przygotowaną strategią.
Czy te strategie okażą się owocne i jak będzie wyglądał polski parlament przez najbliższe 4 lata? Dowiemy się już w niedzielę.