artykuł ukazał się na portalu www.marketingmiejsca.pl 27 maja 2015 r.
Przejdź do publikacji
Przebieg kampanii prezydenckiej przypominał historię ze starej bajki „Żółw i zając” opowiadającej o wyścigu tych dwóch bohaterów. Zając będący zdecydowanym faworytem zlekceważył żółwia. Ten mozolnie podążał do mety, w czasie gdy jego konkurent miał czas na przerwę czy drzemkę, a ocknął się gdy żółw był już na ostatniej prostej. Pościg zająca był spóźniony, a jego porażka sporym zaskoczeniem.
Przenosząc to na wybory prezydenckie – Komorowski i jego sztab startowali z historyczną przewagą 73% do 8%. Zwycięstwo na starcie było niemal pewne. Okazało się jednak, że biec trzeba umieć, a do biegu należy odpowiednio się przygotować przez całą kadencję. Międzyczasy i sygnały z trasy wskazywały, że żółw się oddala, a zryw i zajęczy sprint na finiszu w debatach nie wystarczył.
Kampania Dudy pokazała, że chcieć to móc. Konsekwentna i wytrwała praca, słabość rywala (wraz z jego zapleczem)oraz sprzyjający wiatr zmian – pozwoliła z 2 szeregu przejść w rolę lidera i zwycięzcy.
Co więcej – Duda i jego sztab wydają się lepiej rozumieć podstawowe zasady stanowiące klucz do sukcesu wyborczego – dali temu wyraz dzień po ogłoszeniu wyników wyborów organizując poranne spotkania przy kawie prezydenta elekta z mieszkańcami Warszawy. Ta kawa zamiast szampana może wyjść im na dobre.
PO po porażce
W tych wyborach porażkę poniosło całe PO, a zachowanie niektórych polityków tej partii, którzy dystansują się wobec przegranego Komorowskiego może być źle odebrane. Stara prawda mówi, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest samotna. Przegrana Komorowskiego to przegrana całego środowiska, które reprezentował.
PO przespała też odpływ młodych wyborców. Jednym z dowodów jest ich powyborczy list do partii. Kiedyś Platforma była miejscem dla nich, dzisiaj to miejsce znaleźli u boku PIS, kojarzonego niegdyś głównie z moherowymi beretami. PO zaczyna się za to niebezpiecznie kojarzyć z SLD szukającym winy za swój upadek w osobie M. Ogórek.
Może zachowanie PO to efekt zmęczenia długim biegiem u sterów władzy. Ale to wróżyłoby źle, bo przed nimi trudny maraton parlamentarny, a w nim wystartuje wielu spragnionych sukcesu konkurentów. Jesień zapowiada się emocjonująco. Ocenimy wtedy wszystkich – tych, którzy zaczną i tych którzy skończą.