Maksymilian chciał przejechać się na quadzie, Marek marzył o gitarze, ktoś inny chciał odwiedzić aquapark, a jeszcze ktoś polecieć samolotem. Wszystkie te marzenia udało się spełnić. Dzięki temu walka z poważną chorobą była lżejsza. Przywracanie uśmiechu tych, którym do śmiechu wcale nie jest, to cel wielu wolontariuszy z Fundacji Mam Marzenie. Teraz to oni marzą, by znaleźć 6 tysięcy na promocję swej organizacji.
Droga do spełnienia marzeń może być na prawdę długa. Gitara często gościła w snach Marka Słoty: Dzięki fundacji „Mam marzenie” po pół roku dostałem wymarzony instrument. Ale dzisiaj ci którzy pomagali innym marzą o tym by ktoś pomógł im. Chodzi o 6 tys. zł. Tyle trzeba zapłacić za umieszczenie na tramwaju reklamy ich fundacji. Ideą tego tramwaju jest pokazania mieszkańcom Śląska tego, czym się zajmujemy – wyjaśnia Sebastian Uzar.
Cały materiał: TVS – Tramwaj marzeń